Dawno już nie jadłam kalafiora w wersji zapiekanej. Jakoś nigdy nie miałam czasu, żeby zabrać się za niego bardziej ambitnie. Do tej pory najłatwiej było mi wrzucić warzywo do wrzątku, ugotować i podać z bułką tartą. Aż do teraz! Wczoraj zapragnęłam nieco poeksperymentować, a że akurat miałam pod ręką kalafior, żółty ser i pomidory w …