Nie przepadam za pieczywem. Nigdy nie byłam fanką chlebów i bułeczek. Jest jednak coś, co w ostatnim czasie skradło moje serce. To bezglutenowy chlebek z kaszy gryczanej niepalonej. Co prawda robi się go dość długo, ale naprawdę warty jest tego całego zamieszania. U mnie znika w oka mgnieniu. Świetnie pasuje do wytrawnych past, jak również słodkich dżemów. Jeśli ktoś będzie po raz pierwszy piekł ten chlebek, to warto uzbroić się w cierpliwość i nie panikować, jeśli masa nie będzie wyglądała zachęcająco. W przypadku tego chleba to normalne. Klasyczną wersję chleba robi się z zaledwie 3 składników. Jeśli lubicie pieczywo z dodatkami, możecie dodać siemię lniane lub pestki dyni. Zaczynamy!
Składniki:
– 500g niepalonej kaszy gryczanej (białej)
– 700ml wody
– 2 lub 3 łyżeczki soli himalajskiej
Przygotowanie:
Dzień pierwszy – kaszę płuczemy na sitku o drobnych oczkach. Przekładamy do miski i zalewamy 700ml wody. Odstawiamy na noc. Przez ten czas kasza może wchłonąć wodę. Następnego dnia rano należy przemieszać zawartość miski i uzupełnić wodę pochłoniętą przez kaszę. Ziarna powinny znajdować się cały czas pod minimalną ‚warstwą’ wody. Odstawiamy na cały dzień.
Wieczorem odlewamy nadmiar wody, jeśli takowy jest. Kasza powinna być kleista. Blendujemy ją na dość gładką masę. Dodajemy sól i mieszamy. Przekładamy do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia i wkładamy do zimnego piekarnika na całą noc!!! To bardzo ważne i nie możecie pominąć tego kroku. Na drugi dzień chlebek pieczemy w 190-200 stopniach przez około 55 minut. Po tym czasie wyjmujemy chleb z piekarnika i czekamy aż wystygnie. Dopiero później wyjmujemy go z foremki.
