Z Beatą Pawlikowską odczuwam pewną więź – może dlatego, że pochodzimy z tego samego miasta, skończyłyśmy to samo liceum, studiowałyśmy to samo? A może dlatego, że tak jak ona jestem zafascynowana światem? Króciutka „Blondynka na Sri Lance” była pierwszą książką autorstwa Pawlikowskiej, jaką przeczytałam.