Czy kiedykolwiek zastanawialiście się nad tym, jak dużo soli codziennie spożywacie i czy wiecie na jej temat tyle, ile wiedzieć powinniście? Całkiem niedawno trafiłam na stronę (wyrzucsolniczke.pl), którą poleciła mi moja przyjaciółka i nieco się zdziwiłam! Nie wiedziałam, że chlorek sodu, czyli popularna sól kuchenna obecny jest niemalże we wszystkich produktach, które spożywamy, przez co dostarczamy go do swojego organizmu o wiele więcej, niż powinniśmy. Czasami wydaje się nam, że solimy niewiele, a rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej. Sól skrywa się w kupowanym przez nas pieczywie, wędlinie, mięsie, maśle, serze…
Owszem chlorek sodu jest ważny, bo odpowiada za kilka niezbędnych czynności organizmu, jak na przykład kurczliwość mięśni, przewodzenie nerwów, transport cukrów i aminokwasów. Zbyt niska zawartość sodu w diecie prowadzi do niewydolności wątroby i serca, powołuje problemy z zapamiętywaniem i koncentracją. Z drugiej strony zbyt duża ilość chlorku sodu jest dla nas bardzo zgubna i może prowadzić do takich chorób, jak nadciśnienie tętnicze, miażdżyca, choroby nerek, cukrzyca typu II lub udar mózgu. Prawda jest taka, że do właściwego funkcjonowania organizmu potrzebujemy nie więcej, niż 1 gram soli dziennie. Światowa Organizacja Zdrowia dopuszcza spożycie jednej małej łyżeczki soli dziennie, nie więcej!
Jak odzwyczaić się od soli? Na pewno małymi kroczkami. Odstawienie soli jest możliwe i wbrew pozorom nie takie trudne do wykonania. Ja osobiście nie dosalam przygotowywanych potraw. Zamiast soli, używam mieszanki ulubionych ziół, które genialnie podkreślają smak potrawy, a do tego nadają jej cudowny aromat. Niestety do tej pory nie zwykłam czytać etykiet kupowanych produktów, do czego was gorąco zachęcam. Dokładnie czytajcie etykiety, a przede wszystkim szukajcie na nich informacji o zawartości sodu w produkcie. Od dziś też będę uważnie przyglądać się temu, co kupuję.
Przechodząc na solny detoks warto schować z pola widzenia solniczkę. W jej miejsce lepiej jest postawić słoiczki z suszonymi przyprawami: oregano, bazylią, tymiankiem, majerankiem, estragonem, kminkiem, ziołami prowansalskimi, itp. Słone smaki pozwoli wam uzyskać również sos sojowy i rybny. Zamiast produktów gotowych i przetworzonych, warto wybierać te świeże, szczególnie warzywa i owoce. Mało sodu zawierają też kasze, ryż, orzechy, nabiał i nasiona słonecznika.
Uwierzcie mi, że już po około 2 tygodniach nie będziecie odczuwać potrzeby solenia. Co więcej, zdziwicie się jak mogliście wcześniej jeść tak słone dania!
Zachęcam was również do zajrzenia na stronę http://www.wyrzucsolniczke.pl/co-wiesz-o-soli. Dowiecie się z niej wiele przydatnych informacji na temat soli, czyli chlorku sodu.